fbpx

Wdzięczność i świętowanie w codziennym życiu

...za szybko

Czy macie czasem tak, że życie pędzi w takim tempie, że trudno jest złapać oddech i dostrzec sens tego, co robicie? Praca, dzieci, codzienne obowiązki, logistyka życia – to wszystko może sprawić, że czujemy przytłoczenie, „opadają nam skrzydła”, widzimy głównie nasze zmęczenie.

Dlaczego wtedy warto świętować?

Zatrzymywanie się i sprawdzanie, co ostatnio wydarzyło się takiego, czego chcę doświadczać w moim życiu — to jest zdecydowanie coś, co mnie ratuje. 

Świętowanie, nawet tych najmniejszych rzeczy, może być kluczowym narzędziem, które pomaga nam widzieć sens tego, co robimy, ukierunkować nasze działania na to, czego naprawdę potrzebujemy i co nas wspiera.

W codziennym biegu często zapominamy o tym, co naprawdę ważne. Świętowanie pozwala nam zatrzymać się na chwilę, docenić to, co mamy, i zyskać nową perspektywę. Wdzięczność za małe rzeczy, które zazwyczaj umykają naszej uwadze, może znacząco poprawić nasze samopoczucie i dodać energii do dalszych działań.

Za co jestem wdzięczna

Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym znajduję więcej drobiazgów, które dają mi radość i dzięki którym czuję się szczęśliwa:

  • pełna chichotów zabawa w berka z moimi dziećmi (wiem, że mamy bezpieczną relację)
  • skończony jakiś etap remontowy w naszym mieszkaniu (każdy kolejny etap to bliżej końca),
  • jedzenie pizzy na podłodze z moimi bliskimi w trakcie bardzo pracowitego dnia (jesteśmy razem, wspólnie działamy, wspieramy się),
  • podsłuchana rozmowa mojego synka z kotem, w której opisywał nowe miejsce, w którym zamieszkał (kot też jest osobą, o której uczucia warto dbać i moje dzieci to wiedzą)
  • siku zrobione przez owego kota w nowym mieszkaniu po dwóch dniach (wiem, że ma się tam dobrze, zadomawia się),
  • drzemka popołudniowa z głową na kolanach mojej osoby partnerskiej (mamy czas na odpoczynek, umiemy łączyć różne potrzeby),
  • moje dzieci proszą o czytanie im książeczki o miesiączce (cudownie, że to nie jest tabu),
  • pyszne i soczyste owoce, za których smakiem tęskniliśmy i które można było jeść bez wydzielania, ile kto chciał.

Jak świętować w codziennym życiu?

Znajdź chwilę na refleksję. Zatrzymaj się na chwilę (może nawet każdego dnia), aby zastanowić się, co dobrego wydarzyło się w Twoim życiu. Może to być coś tak prostego jak pyszna kawa o poranku czy rozmowa z bliską osobą.

Zauważaj pozytywne zmiany. Nawet w trudnych sytuacjach staraj się dostrzegać pozytywne aspekty. Może konflikt w pracy lub w Twoich bliskich relacjach nauczył Cię czegoś nowego o sobie lub pozwolił zbliżyć się do drugiej osoby.

Dziel się radością. Podziel się swoimi spostrzeżeniami z bliskimi. Opowiedz im, co dobrego wydarzyło się w Twoim życiu i jak wpłynęło to na Twoje samopoczucie. Jeśli dajemy sobie nawzajem znać, co nas wspiera, co jest dla nas ważne, wzmacniamy nasze więzi i budujemy poczucie wspólnoty.

Stwórz rytuały. Regularne rytuały świętowania mogą pomóc w budowaniu nawyku wdzięczności. Może to być wieczorna rozmowa przed zaśnięciem z bliską osobą o tym, co dobrego wydarzyło się w ciągu dnia, czy też cotygodniowy spacer z dziećmi, podczas którego opowiadacie sobie o czymś, co Was ucieszyło, albo wspólne leniwe śniadanie w dzień wolny od pracy.

Jak ja świętuję?

To jest zdecydowanie coś, czego musiałam się nauczyć. 

Kiedyś prawie cała moja uwaga była nastawiona na braki, nad którymi „musiałam” pracować. Często było to też coś, co wstrzymywało mnie w działaniu, bo nie mogłam przecież nic robić, póki nie byłam gotowa na 100%.

Dziś świętuję na moich cotygodniowych spotkaniach w dwójce empatycznej, świętuję przed zaśnięciem z moimi dziećmi, z osobą partnerską. Świętuję, gdy widzę, że jest mi szczególnie trudno — zawsze jest coś wspierającego i chcę wtedy lepiej to dostrzegać. Świętuję w konfliktach — świętuję ruch, toczącą się zmianę i przyglądanie się temu, co dociąża moje relacje.

Świętowanie tych chwil daje mi siłę do radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami.

Świętowanie to również moje narzędzie do radzenia sobie z konfliktami. Znajduję pozytywne zmiany wynikłe z trudnych sytuacji. Może to być coś, co umożliwiło zaspokojenie potrzeb, lepsza znajomość siebie i innych, większa jasność co do własnych celów. Myślę o tym, w jaki sposób poprawiła się jakość mojego życia na skutek wypracowanych rozwiązań. Szczegółowy opis, jak to stosować w konfliktach jest w moim e-booku i w kartach.

A Ty?

Jak świętujesz swoje małe i duże radości? Kiedy Ci najłatwiej o nich myśleć? Co Ci utrudnia zauważanie ich? 

Czy Cię to wspiera i w jaki sposób, kiedy praktykujesz wdzięczność?  

Podziel się swoimi doświadczeniami, możesz odpisać na tego maila. w komentarzu

Ten post powstał w oparciu o newsletter, który wysłałam do mojej grupy osób subskrybujących 3 miesiące przed datą publikacji na tej stronie.
Z treści usunęłam informacje o aktualnych projektach, promocjach, darmowych materiałach do pobrania.

Bądź na bieżąco i zapisz się na newsletter

I pobierz darmowy 1-stronicowy materiał „10 wskazówek pomocnych w rozwiązywaniu konfliktów i skutecznej komunikacji”.

Scroll to Top