Dlaczego się nie rozumiemy? O tym co widzisz — i czego nie

Myślę o jednym odcinku Laboratorium Konfliktu, który nagrałyśmy z Agnieszką Stein. Rozmawiałyśmy o tym, dlaczego się nie rozumiemy – czyli o perspektywie systemowej, o tym, co jest oświetlone, a co zaciemnione, kiedy mamy punkty widzenia.

Jeśli jeszcze nie udało Ci się posłuchać… chodzi o to, że każda narracja – pogląd, opinia, doświadczenie – uwydatnia pewne aspekty rzeczywistości, a inne czyni mniej widocznymi. Jeszcze inne są dla nas zupełnie ukryte – nawet nie wiemy, że istnieją.

Są całe systemy przekonań, które przesłaniają nam fragmenty obrazu, jednocześnie uwydatniając inne. To wpływa na sposób, w jaki postrzegamy świat i… ludzi, z którymi próbujemy się dogadać.

Konflikt = różne kawałki tej samej układanki

To bardzo przypomina mi sytuacje konfliktowe. Moja i Twoja perspektywa to tylko częściowa odpowiedź na pytanie: dlaczego się nie rozumiemy? Ktoś inny widzi zupełnie inny fragment rzeczywistości. I choć każda z tych części jest w jakiś sposób prawdziwa – niełatwo je połączyć.

Z tego właśnie biorą się nieporozumienia. Trudno się nawzajem uwzględnić, bo po prostu… nie widzimy tego samego.

Przywilej – czyli to, co masz, a czego możesz nie zauważać

Coraz częściej myślę o tym, jak przywileje wpływają na nasze spojrzenie na różnice, z których wynikają konflikty i trudności w budowaniu porozumienie.

To, co dla jednej osoby jest „normalne”, „oczywiste” albo „łatwe”, dla drugiej może być kompletnie nieosiągalne. Nie chodzi o to, żeby się za to obwiniać – tylko żeby to dostrzegać.

Przykładowe przywileje:

  • życie w kraju bez wojny,
  • dostęp do bieżącej wody, prądu, Internetu,
  • stabilna sytuacja finansowa,
  • dobre zdrowie,
  • możliwość skorzystania z pomocy psychologicznej,
  • wychowanie w rodzinie wspierającej emocjonalnie i materialnie,
  • dostęp do edukacji i sieci wsparcia.

Przykład z życia

Weźmy na przykład przywilej nieposiadania małych dzieci. Ktoś bez tego doświadczenia może z łatwością udzielać rad o dbaniu o sen, relacje, pracę, spokój.

Ale kiedy masz dziecko o szczególnych potrzebach i niewiele wsparcia, te rady są nie tylko nietrafione, ale wręcz bolesne:

  • „Jak to się nie wysypiasz. Niech dzieci śpią w swoim pokoju.”
  • „Wystarczy, że będziecie mieć randki co tydzień.”
  • „Dziecko nie je w szkole? Jak zgłodnieje, to zje.”
  • „Nie masz czasu? To źle sobą zarządzasz!”

Sama jestem mamą i mam już starsze dzieci. I pamiętam dalej o wszystkich komunikatach, które słyszałam, któe kierowały mnie w stronę myśli: nie jesteś wystarczająco dobrą mamą, partnerką, córką, przyjaciółką, przedsiębiorczynią…
Dziś wiem, ile wysiłku kosztowało mnie, żeby dołożyć do tego też inne myśli..

Inny przywilej: umiejętność komunikacji

Dostrzegam też swój przywilej komunikacyjny – to, że potrafię:

  • mówić o swoich emocjach i potrzebach (w miarę ;p),
  • regulować się, gdy jest trudno (choć nie zawsze od razu),
  • zadawać pytania, które poszerzają perspektywę,
  • potrafię sama na wiele z nich odpowiedzieć
  • ogarniać sporą część czyjejś wypowiedzi i trafnie ją parafrazować…

Mam też ten przywilej pracować z niezwykłymi ludźmi. To wpływa na mój rozwój, jakość rzeczy, które tworzę / tworzymy.

To wszystko bardzo mi pomaga – ale to nie jest norma. I chcę o tym pamiętać, wspierając inne osoby. Albo kiedy sama wchodzę w konflikty z innymi ludźmi. Inne osoby mogą nie mieć takiej łatwości w przetwarzaniu tego, co się dzieje w konflikcie.


Zatrzymaj się i pomyśl

Jakie Ty masz przywileje?

  • Co jest dla Ciebie łatwe?
  • Czego nie musisz się uczyć?
  • Co uważasz za „normalne”, a dla kogoś może być niedostępne?

Zastanów się:

  • Jak wpływa to na Twoje konflikty? Na to, jak słyszysz, co mówią, na to, w co się angażujesz, a w co nie?
  • Na Twoje opinie i oceny na temat innych ludzi?
  • Na Twoją zdolność do szukania z nimi porozumienia, uwzględniania ich?

Gdzie możesz zajrzeć jeszcze…

To zajawka tematu, rozległego i ciekawego. Jeśli Cię to interesuje, możesz:

  1. Posłuchać odcinka Laboratorium Konfliktu LK 59. Co jest oświetlone, co jest zaciemnione
    – rozmowa moja i Agnieszki Stein o tym, jak nasze przekonania, kultura, doświadczenia wpływają na to, co widzimy w konflikcie, a co pozostaje dla nas ukryte.
  2. Kurs o wspólnym rozwoju
    W kursie rozkładamy na czynniki pierwsze właśnie takie sytuacje: jak możesz się dogadywać z kimś, kto widzi zupełnie inny fragment układanki.

Czyli…

Nawet jeśli widzisz inaczej niż druga osoba – to nie znaczy, że ktoś z Was się myli.
To może znaczyć tylko tyle, że patrzycie z innego miejsca.


Wspierający newsletter o konfliktach

Ten tekst powstał na bazie mojego newslettera sprzed kilku tygodni. Piszę o relacjach, konfliktach, różnorodności i codziennych zmaganiach z łagodnością. Osobiste historie przeplatam wiedzą i pytaniami, które pomagają widzieć więcej i głębiej.

🌀 Jeśli chcesz dostawać takie maile co tydzień – kliknij przycisk poniżej

Co inne osoby mówią o moich newsletterach…

  • Prawie każdy Twój newsletter przesyłam dalej siostrze, mamie, przyjaciółkom a czasem i mężowi.
  • Połączenie uczelnianej wiedzy i mądrości z poczuciem humoru.
  • Nie próbuje Pani schlebiać odbiorcy, nie chce Pani na siłę przykuwać uwagi, – pisze Pani szczerze, z własnego doświadczenia.

Przewijanie do góry